Tresura w większości przypadków jest metodą mało skuteczną, ponieważ skupia się tylko na zachowaniu i momencie, w którym ono występuje.
Tymczasem pod koniec zeszłego stulecia za sprawą brytyjskich behawiorystów zaczęto zupełnie inaczej patrzeć na zachowanie zwierząt. Uważali oni, że zachowanie należy analizować wieloaspektowo. Oprócz samego obserwowania zachowania w momencie jego występowania zwracano również uwagę na nastrój zwierzęcia, przeżywane emocje, stan zdrowia czy dietę, gdyż wszystkie te czynniki mogą mieć wpływ na jego zachowanie w sytuacjach problemowych. Na nastrój z kolei wpływ mogą mieć: wprowadzenie odpowiednich ćwiczeń, zabaw i aktywności, a także jasno wyznaczonych zasad i konsekwencji. Po wprowadzeniu zmian w tych sferach pies czuje się bezpieczniej, czuje się bardziej spełniony i ze stanu dysforii czy frustracyjnego wigoru jego nastrój poprawia się, a w konsekwencji pies staje się psem szczęśliwym. Sam w swojej pracy łączę pracę trenera i behawiorysty. Od kilkunastu lat prowadzę szkolenia grupowe i indywidualne, a także terapie behawioralne. Te ostatnie zwykle w trybie indywidualnym. Jednak często jednym z moich zaleceń podczas terapii behawioralnej jest szkolenie psa. Pytania, na które w poniższym artykule postaram się odpowiedzieć, brzmią: jaką rolę może odegrać szkolenie w procesie terapeutycznym? Czy szkolenie może wspomóc lub zastąpić terapię behawioralną? Jeżeli tak, to w jakich sytuacjach i przypadkach może okazać się skuteczne, w jakich wspomagające, a w jakich większych efektów nie zauważymy?
Wpływ szkolenia na zachowanie – przypadek Amiego
O...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 6 wydań czasopisma "Animal Expert"
- Dostęp do wszystkich archiwalnych numerów czasopisma w wersji elektronicznej
- Zniżki na konferencje i szkolenia
- ...i wiele więcej!