I choć oczywiście większość to spokojne i współpracujące zwierzaki, to jednak co jakiś czas zdarza się przypadek trudny. Jak sobie wówczas radzić oraz – co ważniejsze – jak działać, aby takich sytuacji było jak najmniej? Spieszę z wyjaśnieniem.
Autor: Małgorzata Biegańska-Hendryk
Technik weterynarii, behawiorysta zwierząt specjalizująca się w terapii kotów, zoodietetyk psów i kotów. Od wielu lat prowadzi konsultacje z opiekunami w zakresie kocich zachowań. Autorka poradnika Co jest, kocie? Wszystko, co musisz wiedzieć, aby zrozumieć swojego kota oraz artykułów specjalistycznych publikowanych na łamach czasopism branżowych. Właścicielka marki kocibehawioryzm.pl.
Alergia pokarmowa, a w zasadzie nadwrażliwość na składniki pokarmowe wywołująca objawy skórne, zaburzenia pracy przewodu pokarmowego oraz inne dysfunkcje organizmu, to złożona dolegliwość, która stawia wiele wyzwań zarówno przed lekarzami, zoodietetykami, jak i przed opiekunami chorych zwierząt.
Choroba zwyrodnieniowa stawów to problem, który dotyczy ogromnej liczby kotów w różnym wieku. Choć zwyczajowo łączy się jej występowanie z późnym okresem życia (koty dojrzałe, starsze i geriatryczne), to jednak w rzeczywistości może się ona pojawić także u zwierząt młodych. Niestety nie dysponujemy obecnie skutecznym sposobem na eliminację owej dolegliwości, możemy natomiast wspierać pacjenta w systemie doraźnym, podnosząc jego komfort życia. O tym, jak to zrobić, traktuje niniejszy artykuł.
O tym, jak istotną rolę w utrzymaniu dobrostanu zwierząt towarzyszących odgrywa zdrowie i prawidłowe funkcjonowanie przewodu pokarmowego, mówi się od lat. Z roku na rok nasza wiedza w tym zakresie rośnie. Dzięki temu dziś wiemy, że istotne są nie tylko dieta jako taka, ale również dbałość o utrzymanie, a w razie konieczności także o restytucję prawidłowej mikrobioty w obrębie kocich jelit.
W pierwszej części mojego artykułu o kocich pacjentach alergicznych skupiłam się głównie na alergiach typu natychmiastowego (typ I). Poniżej przybliżę natomiast pokrótce zagadnienia pozostałych trzech typów alergii (II, III i IV) wraz z ich najbardziej charakterystycznymi dolegliwościami, a także skupię się na dwóch kwestiach: postępowania dietetycznego oraz diagnozowania alergii pokarmowej.
Koty, podobnie jak my, mogą cierpieć z powodu problemów alergicznych. Niestety, walka z nimi nie jest prosta. Dolegliwości alergiczne to bardzo złożone zagadnienie, na które składa się masa czynników, a co za tym idzie, jest wiele dróg postępowania. Dlatego postaram się choć trochę przybliżyć ten skomplikowany temat, by świat kocich alergii stał się odrobinę bardziej przejrzysty.
Choć nie ulega wątpliwości, że większość kotów najlepiej czuje się we własnych domach, to jednak czasami nie ma możliwości zapewnienia im dochodzącej opieki na czas nieobecności opiekunów. Wówczas z pomocą przychodzą hotele – miejsca, w których ktoś inny opiekuje się naszym pupilem z taką samą troską, jaką otacza własne zwierzaki.
W pierwszej części artykułu poświęconego kociemu trenowaniu skupiłam się m.in. na rodzajach treningu, wyborze metod szkoleniowych, niezbędnych akcesoriach oraz wykorzystaniu tej formy interakcji w pracy terapeutycznej ze zwierzakiem. Teraz czas na drugą, jeszcze bardziej praktyczną część moich rozważań.
Słowa „kot” i „trening” to dla wielu opiekunów terminy, które nie idą ze sobą w parze. W końcu jak można oczekiwać od kota wykonywania poleceń czy aktywnej nauki? Tymczasem okazuje się, że wspólne trenowanie to nie tylko wspaniała zabawa, ale też często ważny element pracy behawioralnej. Aby jednak wykorzystać potencjał tej aktywności, warto poznać rządzące nią zasady.
Jak pokazują badania, roznoszenie się wirusa ptasiej grypy na inne gatunki, w tym ssaki, wcale nie jest niczym niezwykłym. Choć patogen wywodzi się z Chin (a konkretnie z południowo-chińskich kurników, gdzie po raz pierwszy zarejestrowano go i opisano w 1996 roku), to jednak z czasem rozniósł się na inne kontynenty i obecnie spotykamy go nie tylko w Europie, ale też w Afryce i obu Amerykach.
Przełom wiosny i lata 2023 roku upłynął w Polsce pod znakiem „tajemniczej choroby kotów”. Zwierzęta zaczęły zapadać na dziwną i niepoddającą się standardowemu leczeniu infekcję, a na kocich opiekunów padł blady
strach. Z czasem okazało się, że u części zwierząt, które zmarły, stwierdzono obecność wirusa H5N1, czyli ptasiej grypy. Ze względu na owe wydarzenia warto przyjrzeć się bliżej całemu zagadnieniu.