Czy z kotem można trenować? Część I

Terapia behawioralna

Słowa „kot” i „trening” to dla wielu opiekunów terminy, które nie idą ze sobą w parze. W końcu jak można oczekiwać od kota wykonywania poleceń czy aktywnej nauki? Tymczasem okazuje się, że wspólne trenowanie to nie tylko wspaniała zabawa, ale też często ważny element pracy behawioralnej. Aby jednak wykorzystać potencjał tej aktywności, warto poznać rządzące nią zasady.

Dobre i złe metody w treningu

Zanim zaczniemy proponować naszym zwierzakom konkretną naukę czy treningową interakcję, musimy zrozumieć, w jaki sposób koty uczą się nowych rzeczy w ramach swojego indywidualnego rozwoju. Jest to tak ważne, ponieważ gdy spojrzymy na różne techniki „szkoleniowe” czy wręcz elementy „tresury”, to zobaczymy, że istnieje niestety wiele metod bazujących na bodźcach awersyjnych. Zwierzę wykonuje w takim przypadku daną czynność (oczekiwaną przez „trenera”) ze strachu przed potencjalną karą (fizyczną lub psychiczną), zatem jego zachowanie nie nosi znamion współpracy, tylko wyuczonej reakcji motywowanej lękiem. Nie muszę chyba wyjaśniać, że nie o taki „trening” mi chodzi. I nawet jeśli ktoś tłumaczy sobie, że przecież efekt został osiągnięty, to podkreślam, że jeśli ów efekt powstaje jako skutek działań przemocowych, to absolutnie nie wolno z niego korzystać – dla dobra wszystkich stron. 
Ważne jest zatem, aby pamiętać, że istotne jest nie tylko to, czego chcemy nauczyć zwierzaka, ale także sposób, w jaki to robimy. Dlatego też ja, w swojej pracy treningowej z kotami, bazuję przede wszystkim na tzw. metodach pozytywnych, wykorzystujących mechanizm wzmocnienia reakcji pożądanych przy użyciu nagrody. Fundamentem tego rodzaju pracy jest tzw. prawo efektu, opracowane przez Edwarda Throndike’a na początku XX wieku. Badał on m.in. zachowania kotów w kontekście sposobów ich uczenia się i na tej podstawie określił, że utrwaleniu ulegają te formy zachowań (ale też reakcji na bodźce), które prowadzą do pożądanych przez jednostkę zdarzeń, wywołujących stan zadowolenia. Jak jednak przełożyć to na interakcję treningową? Już tłumaczę.
Mówiąc najprościej, nauka prowadzona według wytycznych opartych na prawie efektu polega na nagradzaniu zachowań pożądanych, dzięki czemu rośnie szansa, że zwierzę powtórzy ten rodzaj czynności w przyszłości, w podobnych okolicznościach. System nagród działa motywująco i zachęca zwierzaka do podjęcia dalszych działań, a trening staje się dla niego rozrywką połączoną z przyjemnością. Z kolei brak nagrody za czynności niepożądane przez trenera powinien stopniowo prowadzić do ich wygaszenia, jako nieprzynoszących profitów. A zatem nagroda staje się skuteczniejsza niż kara i prowadzi do pozytywnych skutków.
Oczywiście wy...

Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów



Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 6 wydań czasopisma "Animal Expert"
  • Dostęp do wszystkich archiwalnych numerów czasopisma w wersji elektronicznej
  • Zniżki na konferencje i szkolenia
  • ...i wiele więcej!

Przypisy