Stosowanie wiedzy naukowej pozwala na prowadzenie skutecznej terapii bez użycia metod i narzędzi wykorzystujących awersję. Przedstawione w pierwszej części artykułu tezy Lindsaya w większości możemy dziś nazwać apoteozą awersji, a argumenty w nich zawarte można z łatwością obalić. W tym celu podzielimy je na dwie grupy.
Prosty zabieg psycholingwistyczny
Pierwsza to techniczne aspekty korzystania z obroży elektrycznej, gdzie autor twierdzi, że jest ona prosta w użyciu, a rażenie prądem jest najdokładniej przebadanym bodźcem awersyjnym, wykorzystywanym w trakcie wielu eksperymentów naukowych. Do korzyści autor zalicza również możliwość precyzyjnego dopasowania impulsu do temperamentu i potrzeb psa, szansę kontrolowania siły i czasu trwania impulsu oraz zdolność aplikowania go nawet z dużej odległości. Niby nic szczególnego, jednak autorzy piszący o niewygodnych dla siebie sprawach próbują już na poziomie językowym zracjonalizować i oswoić zło. Żeby to lepiej zrozumieć, wystarczy prosty zabieg językowy. Spróbujcie Państwo odgadnąć, o czym mowa poniżej. Czym jest bardzo dokładnie przebadane narzędzie, proste w użyciu, za pomocą którego z dużej odległości można precyzyjnie kontrolować ruchy innego człowieka? W ten sposób możemy opisać np. karabin maszynowy. To tylko prosty zabieg psycholingwistyczny, pokazujący, jak można manipulować językiem. Robimy tak często, by oswoić lęk związany z otaczającą nas rzeczywistością, w której funkcjonujemy. Tym samym zabiegiem posługują się rzekomi eksperci od obroży elektrycznych, bo wolą mówić o obroży treningowej lub elektronicznej, która umożliwia wysyłanie korekt, zamiast nazywać rzeczy po imieniu. Kto zdecydowałby się na współpracę z...