Jeszcze kilka lat temu widok kota z założonymi szelkami i chodzącego na smyczy wzbudzał żywe zainteresowanie przechodniów, a opiekunowie dbający w ten sposób o bezpieczeństwo kota podczas spacerów byli uważani za dziwaków. Do dzisiaj zdarza się im słyszeć, że to „niepotrzebne” i „nienaturalne”.
Argument odnoszący się do nienaturalności używania szelek jest jednym z moich ulubionych przykładów manipulacji, opartej na błędzie naturalistycznym, który w skrócie można opisać twierdzeniem, że naturalne jest dobre, a nienaturalne złe. To częsty (w ostatnich latach wręcz powszechny) sposób argumentowania w dyskusjach o wszystkim, co dotyczy zwierząt domowych. A cóż właściwie znaczy „nienaturalny” i dlaczego miałoby to przekonać kogokolwiek do rozwiązań „naturalnych”? Wiemy przecież z całą pewnością, że naturalna jest m.in. wścieklizna. Czy to czyni ją dobrą dla kotów?
Powiedzmy sobie wprost: jakiekolwiek operowanie kryterium naturalności i nienaturalności w odniesieniu do kotów będących pod opieką ludzi jest współcześnie niemal wyłącznie narzędziem manipulacji naszymi decyzjami.
Nieco inaczej ma się sprawa z wątpliwościami co do tego, po co kotu szelki. Warto pochylić się nad opinią, że noszenie szelek jest umiejętnością „niepotrzebną” kotu. Tę kwestię da się...
Jak przyzwyczaić kota do noszenia szelek?
Po co kotu szelki? Jak go nauczyć chodzenia w szelkach? W których będzie mu najwygodniej i będzie najbezpieczniejszy? Na te i inne pytania musimy znaleźć odpowiedź, jeśli chcemy być odpowiedzialnym opiekunem, który dba nie tylko o bezpieczeństwo, ale też o odpowiedni komfort życia swojego pupila.
Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.