Miniaturowy pies, wielka agresja

Trening i szkolenie

Patrzysz na niego i widzisz słodycz zamkniętą w kilku kilogramach ciała. Oczy jak guziki, łapki jak z pluszaka, głosik jak dzwoneczek. Ale wystarczy, że zbliżysz się za bardzo, i już słyszysz warczenie, czujesz zęby na skórze, widzisz spiętą sylwetkę gotową do ataku. Jak to możliwe, że pies wielkości torebki potrafi wzbudzić taki lęk? Czy naprawdę agresja u miniaturowych psów to tylko kwestia rozpuszczenia i braku wychowania? Czy może kryje się za tym coś znacznie głębszego?

Problem agresji u psów ras małych i miniaturowych to temat, który wielu opiekunów – a niestety także część specjalistów – traktuje z przymrużeniem oka. „Mały pies, mały problem” – słyszymy często. Tyle że te „małe problemy” potrafią skutecznie zniszczyć codzienne życie, doprowadzić do izolacji społecznej opiekuna, eskalować do agresji na tle lękowym u psa, a nawet skutkować koniecznością konsultacji behawioralnej. Dlaczego zatem ten temat nadal bywa marginalizowany?
Wielu opiekunów długo ignoruje sygnały, które u psa dużej rasy wywołałyby natychmiastową reakcję. Gdy doberman warczy – bije się na alarm. Gdy warczy york – często rozbrzmiewa śmiech. Ale pies nie zna swojej wielkości. On nie wie, że nie jest w stanie powalić człowieka. Wie tylko, że coś narusza jego granice. A jeśli jedyną skuteczną strategią, jaką zna, jest atak, będzie jej używał.

Znajdź źródło

Zjawisko to jest złożone i wbrew pozorom ma więcej wspólnego z mechanizmami stresowymi niż z „rozpieszczaniem”. Agresja u małego psa rozmiaru często wyrasta z permanentnego poczucia zagrożenia. Zwierzę o ograniczonym zasięgu wzroku, znacznie niżej zawieszone nad...

Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów



Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 6 wydań czasopisma "Animal Expert"
  • Dostęp do wszystkich archiwalnych numerów czasopisma w wersji elektronicznej
  • Zniżki na konferencje i szkolenia
  • ...i wiele więcej!

Przypisy