Chcesz wiedzieć więcej? Artykuł "Zaburzenia w pielęgnacji, czyli co zrobić, gdy kot nadmiernie się liże lub drapie?" zawiera wartościowe informacje.
Zachowania o charakterze obsesyjno-kompulsywnym to zagadnienie, które wciąż funkcjonuje na marginesie świadomości wielu kocich opiekunów. Niby wiedzą oni o jego istnieniu, jednak bardzo rzadko są w stanie skutecznie wyłapać pojawiające się wczesne stadium problemu. Okazuje się natomiast, że prawidłowe działanie ze strony opiekuna, często połączone z odpowiednią procedurą weterynaryjną, potrafi dawać doskonałe efekty terapeutyczne. Trzeba jednak wiedzieć, co robić.
Czym są zachowania obsesyjno-kompulsywne
W przypadku zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych definicji mamy kilka, jednak mnie najbardziej odpowiada ta zaproponowana przez Karen L. Overall i Arthura E. Dunhama, która określa je jako „powtarzające się, zrytualizowane zachowania, których natężenie jest wyższe niż norma i które zaburzają codzienny tryb funkcjonowania zwierzęcia”.
Co to oznacza? Chodzi o sytuację, w której kot skupia się na danej czynności na tyle mocno, że zaczyna wykonywać ją ze zbyt dużym natężeniem i częstością – do tego stopnia, że pomija inne elementy codzienności, takie jak aktywność, interakcja z otoczeniem, a nawet jedzenie czy sen. Zgodnie z oceną dokonaną przez wspomnianych wyżej badaczy, wyolbrzymione są więc nie tylko forma danego zachowania, lecz także czas jego trwania.
Kiedy przyglądamy się nieprawidłowym, powtarzalnym zachowaniom występującym u zwierząt, warto zatrzymać się na różnicy między zachowaniami obsesyjno-kompulsywnymi a stereotypiami. Te ostatnie J. P. Garner określa jako powtarzające się wzorce motoryczne, które koncentrują się jedynie na powtarzaniu tego samego ruchu. Przykładem może być zwierzę krążące wokół wybiegu po stałym śladzie, słoń monotonnie kołyszący trąbą czy też koń kiwający się w swoim boksie. Takie zachowania bardzo często można obserwować w ogrodach zoologicznych, gdzie zwierzęta cierpią z powodu ciasnej przestrzeni, braku bodźców i stymulacji oraz samotności. Z kolei zachowania obsesyjno-kompulsywne mają koncentrować się na celu, a nie na samej czynności. Stąd niektóre tego rodzaju zaburzenia przybierają złożoną formę, składającą się z całego łańcucha zachowań, przez co mogą być trudne do zaobserwowania i zdefiniowania przez opiekuna. Dobry przykład stanowią tutaj koty, które wielokrotnie uruchamiają spłuczkę w toalecie, by obserwować proces znikającej w odpływie wody. Zazwyczaj nie sprowadza się to jedynie do zwolnienia mechanizmu w urządzeniu, ale towarzyszy temu też obieganie muszli, wspinanie się na nią, wpatrywanie się w wodę z określonego punk-
tu. Kot, po zakończonej sekwencji, powtarza ją w całości od nowa, pilnując poszczególnych szczegółów.
Mimo funkcjonującego w literaturze podziału na te dwie grupy zachowań w praktyce czasami trudno odróżnić stereotypy od zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych. Zdarza się, że zachowania te występują łącznie, co jeszcze bardziej utrudnia ich prawidłowe rozpoznanie. Z tego powodu Andrew U. Leuscher proponuje, by wszystkie tego rodzaju zaburzenia wspólnie nazywać kompulsywnymi (co miałoby je odróżniać od zachowań obsesyjno-kompulsywnych, definiowanych przez medycynę ludzką). Zwracam na to uwagę, by uczulić czytelnika, że może się spotkać z różnymi formami nazywania takich zaburzeń, co nie będzie błędem.
Rodzaje zachowań obsesyjno-kompulsywnych
U kotów zachowania obsesyjno-kompulsywne najczęściej łączą się z zagadnieniem nadmiernej pielęgnacji sierści. Wspomniana już dwójka badaczy: Overall i Dunham, w swoim artykule poświęconym tej tematyce, jako przykłady takich zaburzeń wymienia przede wszystkim samookaleczanie się kotów spowodowane wylizywaniem lub wydrapywaniem ran w powłokach skórnych, nadmierną pielęgnację sierści, ssanie i żucie tkanin oraz innych miękkich materiałów, a także gonienie ogona, choć ja pokusiłabym się o określenie bardziej precyzyjne, takie jak „niechęć wobec ogona” czy „polowanie na ogon”. Każde z tych zachowań może pojawić się u danego osobnika z różnym natężeniem i charakteryzować się niewielkimi, indywidualnymi odchyleniami. Jest jednak wspólny czynnik, który będzie łączył wszystkie te przypadki: kot za każdym razem będzie uporczywie powracał do wykonywania tej samej czynności, a próby przeszkodzenia mu w jej realizacji, jedynie poprzez stosowanie fizycznych ograniczeń (takich jak zakładanie kołnierza bądź opatrunku, by uniemożliwić rozlizywanie powstałej rany), będą zupełnie nieskuteczne lub wręcz spowodują podniesienie poziomu stresu i frustracji.
Zachowania obsesyjno-kompulsywne najczęściej nie towarzyszą zwierzęciu od początku jego życia. Małe kocięta, ze względu na wysoką odporność na stres, rzadko kiedy ulegają tego rodzaju problemom. Jedynym wyjątkiem może być tutaj przypadek ssania tkanin wywołany zbyt wczesnym przerwaniem kontaktu na linii kotka – kociak. U zwierząt, które nie przeszły prawidłowo okresu pierwotnej socjalizacji, a więc które oddzielono od matki i rodzeństwa przed ukończeniem 12. tygodnia życia, tego rodzaju reakcje mogą występować w ramach pewnej kompensacji niedoborów emocjonalnych. Jest to w zasadzie odpowiednik choroby sierocej obserwowanej u dzieci, z tym że u dużej części kotów ten rodzaj zachowań zanika wraz z osiąganiem przez nie dojrzałości społeczno-psychicznej. U niektórych osobników potrafi jednak utrzymywać się przez całe życie.
Czy wiesz, że…
W pracy z kotami wykazującymi zachowania obsesyjno-kompulsywne bardzo ważne jest to, aby uzyskać prawidłowe nastawienie kociego opiekuna do całości zagadnienia. Człowiek musi bowiem uświadomić sobie, że nie jest to problem, który można rozwiązać krótką i łatwą terapią.
Z zaburzeniami o charakterze obsesyjno-kompulsywnym jest odwrotnie – zazwyczaj pojawiają się one u zwierząt już dojrzałych społecznie. Badanie kliniczne prowadzone na Uniwersytecie Pensylwanii od stycznia 1989 r. do grudnia 2000 r. wykazało, że wiek kotów objawiających tego rodzaju problemy oscylował od 28 do 30 miesięcy. Były to więc zwierzęta stosunkowo młode, ale już wystarczająco doświadczone życiowo, by ujawniły się u nich zaburzenia. W badaniu wzięło udział łącznie 27 zwierząt, z których część stanowiły koty rasowe, a część mieszańce. Ze względu na niewielką grupę badawczą nie sposób wykazać w jego efekcie ścisłych powiązań między poszczególnymi rasami kotów a kierunkami rozwoju zaburzeń, jednak na sześć kotów syjamskich aż trzy wykazywały problemy ze ssaniem i obgryzaniem elementów otoczenia (w przypadku dwóch zachowanie dotyczyło tkanin, trzeci natomiast upodobał sobie kable elektryczne). Widoczna jest natomiast korelacja między występującym w kocim otoczeniu czynnikiem stresowym a pojawiającymi się objawami. Aż siedem kotów ujawniło zaburzenia po zmianach, które nastąpiły w obrębie ich grupy społecznej (co ciekawe, zmiany dotyczyły zarówno kontaktów z innymi kotami, jak i z ludźmi). U trzech kolejnych zwierząt problemy powstały w wyniku przeżytej traumy (niestety, badacze nie ujawnili charakteru tych przeżyć ani długości ich występowania). Jedno jest pewne – czynnik stresowy odgrywa bardzo istotną rolę i to właśnie na tym elemencie warto się skupić podczas poszukiwania przyczyny problemu.
Na co zwrócić uwagę
Przyglądając się poszczególnym rodzajom zaburzeń, trzeba zwrócić uwagę na specyfikę ich występowania. Wielokrotnie bowiem opiekun nie rejestruje początkowej fazy problemu, uznając go za zachowanie normalne. Jest to szczególnie częste przy problemach z wylizywaniem sierści i wynika poniekąd z faktu, że statystycznie nawet 30–50% czasu swojej dziennej aktywności kot przeznacza na pielęgnację futra. Z tego powodu pojawienie się nasilonych zachowań tego typu może nie zostać zarejestrowane przez człowieka tak długo, jak nie dojdzie do naruszenia ciągłości powłok skórnych lub pojawienia się ewidentnych przełysień w kociej okrywie włosowej. Dobrze jest więc obserwować zwierzę świadomie, szukając ewentualnych odchyleń od normalnego zachowania.
Podczas analizy problemowych zachowań u kota bardzo ważne jest, aby prawidłowo prześledzić historię ich pojawienia. Moment, w którym po raz pierwszy występuje konkretny rodzaj kociej aktywności, jest bowiem ważną wskazówką na drodze do wyprowadzenia kota na przysłowiową „prostą”. Istotne jest też, aby określić, czy zachowanie ma charakter zachowania normalnego, tylko uległo nadmiernemu wzmocnieniu (np. zbyt intensywne wylizywanie danej partii ciała), czy też jest to zachowanie nieprawidłowe zarówno w samej formie, jak i w częstości występowania (np. regularne rzucanie się kota na własny ogon z silnymi objawami agresji). Zaleca się, aby opiekun usystematyzował informacje dotyczące zachowania kota, określając takie elementy, jak: najczęstsze sytuacje, w których dochodzi do konkretnego zachowania, czas trwania pojedynczego zachowania, reakcja domowników (zarówno ludzkich, jak i zwierzęcych) na ten rodzaj zachowania u kota oraz zachowanie kota zaraz po zakończeniu danej aktywności (istotne jest np. to, czy zwierzę znajduje się wtedy w stanie pobudzenia, apatii, czy wraca do całkowicie normalnego trybu). Warto też zwrócić uwagę na ewentualne dotychczasowe próby podejmowane przez opiekuna w celu poradzenia sobie z danym problemem oraz na reakcje (lub ich brak) ze strony kota. Zdarza się bowiem tak, że zachowanie zwierzaka zostaje nieświadomie wzmocnione przez człowieka i zamiast się wyciszać, ulega nasileniu. Wszystko to odgrywa istotną rolę, pomagając rozwikłać zagadkę kociego problemu.
Diagnostyka różnicowa
Zanim zapadnie diagnoza o zaburzeniach powstających na tle nerwowo-psychicznym czy stresowym, bezwzględnie należy wykluczyć całe podłoże medyczne. W zależności od charakteru problemu, możemy mieć bowiem do czynienia z nieprawidłowością o charakterze zdrowotnym, której usunięcie pozwoli na skuteczne rozwiązanie problemu. I tak, przy kotach wylizujących lub rozdrapujących skórę w pierwszej kolejności należy wykonać badanie dermatologiczne pod kątem pasożytów, zakażeń grzybiczych, bakteryjnych lub problemów alergicznych. U wielu zwierząt przyczyną drapania jest świąd, który jest niespecyficznym objawem pojawiającym się przy wielu różnych problemach. Jeśli więc kot nagminnie rozdrapuje sobie skórę, koniecznie, przed zastosowaniem jakichkolwiek leków, należy przeprowadzić kompleksową diagnostykę. Jeśli okaże się, że przyczyną może być alergia pokarmowa, warto skonsultować z zoodietetykiem wprowadzenie skutecznej diety eliminacyjnej, która pomoże ustalić, a następnie wykluczyć z kociego jadłospisu przyczynę całego problemu.
Gdyby okazało się, że badania dermatologiczne nic nie wykażą, pozostają kolejne elementy, które warto sprawdzić. U kotów otyłych świąd może pojawiać się jako jeden z objawów cukrzycy. Zdarza się też, że jest to informacja o problemach tarczycowych. Z kolei wylizywanie dolnej części brzucha oraz okolic cewki moczowej występuje u zwierząt cierpiących na bóle pęcherza. Konieczne jest wówczas wykonanie badania moczu oraz USG pęcherza, by wykluczyć ewentualne problemy z tym narządem. Te same badania są niezbędne, jeśli kot zacznie wykazywać nieprawidłowości pod względem urynacyjnym, pozostawiając mocz poza strefami do tego przeznaczonymi.
Z kolei u zwierząt, u których obserwujemy próby ssania lub obgryzania przedmiotów do tego nieprzeznaczonych, dobrze jest wykonać badania krwi (morfologia, biochemia, jonogram), aby upewnić się, że koty nie cierpią z powodu jakichś niedoborów. Natomiast w przypadku pojawienia się zachowania w postaci gonienia lub atakowania ogona, a także wygryzania ran w ogonie lub kończynach, konieczna jest konsultacja neurologiczna, gdyż tego typu zachowania mogą mieć związek z pojawianiem się przeczulic lub innych zaburzeń z zakresu pracy układu nerwowego. Jak dotąd, badania kliniczne nie wykazały występowania u kotów halucynacji, jednak nie da się ich na tym etapie całkowicie wykluczyć.
Metody terapii
W pracy z kotami wykazującymi zachowania obsesyjno-kompulsywne bardzo ważne jest to, aby uzyskać prawidłowe nastawienie kociego opiekuna do całości zagadnienia. Człowiek musi bowiem uświadomić sobie, że nie jest to problem, który można rozwiązać krótką i łatwą terapią. Badacze tego zagadnienia piszą wprost: jeśli kot cierpi z powodu zaburzenia obsesyjno-kompulsywnego, nie może być ono wyleczone. Może być jednak skutecznie kontrolowane, a dobrze dobrane metody działania pozwalają na spokojne życie pod jednym dachem z tak doświadczonym przez los kocim towarzyszem. Działania przy zachowaniach tego rodzaju dzielimy na trzy grupy:
- walka z czynnikiem stresującym,
- modyfikacja środowiskowa i praca nad modyfikacją zachowań,
- leczenie farmakologiczne.
Czy wiesz, że…
Zachowania obsesyjno-kompulsywne najczęściej nie towarzyszą zwierzęciu od początku jego życia. Małe kocięta, ze względu na wysoką odporność na stres, rzadko kiedy ulegają tego rodzaju problemom.
Każde z tych zagadnień wymaga osobnego omówienia i prawidłowego dobrania do konkretnego przypadku, zdarza się bowiem, że trzeba łączyć wszystkie te elementy, a czasami któryś z nich można pominąć. Dlatego przy ustaleniu konkretnego modelu działania najlepiej konsultować się ze specjalistą (behawiorystą, zoopsychologiem czy też lekarzem weterynarii specjalizującym się w zaburzeniach zachowań). Zresztą w przypadku konieczności wdrożenia postępowania farmakologicznego współpraca między opiekunem, behawiorystą i lekarzem i tak jest nieodzowna.
- Określenie i eliminacja stresora. Jest to o tyle skomplikowane, że nie zawsze udaje się wprost ustalić, co wywołuje w kocie emocje, których skutkiem jest dana reakcja. Jeśli jednak uda się ustalić, że np. kot wylizuje się zawsze po tym, jak zostanie przegoniony przez inne zwierzę z ulubionego posłania, lub zaczyna wygryzać futro za każdym razem, kiedy opiekun odetnie mu dostęp do konkretnego pomieszczenia, wówczas warto skorzystać z tej wiedzy. Sytuacja, w której nie można nazwać i usunąć przyczyny zaburzenia, będzie zawsze powodowała ograniczanie działań do łagodzenia skutków, co zazwyczaj jest mniej skuteczne. Tylko trwałe wyeliminowanie źródła stresu pozwala na wyciszenie problemu na dłuższy czas. Zdarzają się sytuacje, gdy wiąże się to np. z trwałym rozdzieleniem zwierząt, które źle na siebie wpływają, lub też z przeniesieniem kota do innego domu. Trzeba jednak pamiętać, że taka – w naszym odczuciu drastyczna – metoda w postaci zmiany kociego środowiska zawsze ma na celu poprawę samopoczucia zwierzaka. I choć dla opiekuna może wiązać się z ogromnym przeżyciem emocjonalnym, to jednak jej celem jest pomoc.
- Modyfikacja kociego środowiska pod kątem zapewnienia zwierzęciu wszystkich potrzebnych zasobów. Należy tutaj zwrócić uwagę na fakt, iż przez termin „zasoby” rozumie się nie tylko zasoby fizyczne czy przestrzenne (takie jak swobodny dostęp do jedzenia, kuwety czy miejsca odpoczynku), ale też zasoby związane z wyciszeniem psychicznym kota i jego poczuciem komfortu. Zasobem jest więc swobodnie realizowany przez zwierzę kontakt z opiekunem, możliwość odpoczynku w bezpiecznym i ustronnym miejscu, możliwość kanalizowania w prawidłowy sposób instynktów łowieckich, a także prawo do ciszy i samotności w chwilach, gdy dany osobnik potrzebuje izolacji od grupy. Jeśli więc kot wykazuje jakieś nieprawidłowości w zachowaniu, konieczne jest przeanalizowanie środowiska, w którym na co dzień funkcjonuje, i wprowadzenie koniecznych modyfikacji, których celem jest zapewnienie mu swobodnej realizacji wszystkich potrzeb. Jest to szczególnie ważne w domach z większą liczbą zwierząt, gdzie może dochodzić do rywalizacji o poszczególne zasoby.
- Modyfikacja kociego zachowania. U kotów dobrze sprawdza się pod tym względem mechanizm przenoszenia uwagi na inny obiekt. Kiedy kot zaczyna wykazywać zachowanie nieprawidłowe, rolą opiekuna jest przekierować jego zainteresowanie na inny element otoczenia i skupić uwagę zwierzaka na tym nowym bodźcu tak, by zapomniał o czynności, którą wykonywał przed chwilą. Oczywiście taka metoda działa jedynie w przypadku, gdy za kocim zachowaniem nie stoi czynnik medyczny – jeśli bowiem zwierzak odczuwa świąd, będzie się drapał bądź lizał niezależnie od tego, jak ciekawą zabawę zaproponuje mu człowiek. Jeżeli jednak zachowanie wynika np. z kociego sposobu na zabicie nudy czy też z potrzeby rozładowania w ten sposób psychicznego napięcia, wówczas urozmaicenia środowiskowe związane z proponowaną przez opiekuna, nawet krótkotrwałą, aktywnością są zdecydowanie skuteczne. Dobrze jest reagować nie tyle w momencie wystąpienia samego nieprawidłowego zachowania, ile tuż przed jego pojawieniem się. Sporo kotów wcześniej pokazuje swym zachowaniem, że będzie przystępować do danej czynności. Dobrze jest więc ją uprzedzić, proponując zwierzakowi inny rodzaj aktywności. Jest to skomplikowane w sytuacji, gdy kot przebywa w domu sam lub gdy zachowania występują w sposób nagły. Warto jednak mieć to na względzie i starać się wdrażać w miarę możliwości.
- Feromonoterapia. Przy kotach, u których podłoże zachowań ma charakter stresowy, a stresor pozostaje niemożliwy do ustalenia lub eliminacji, można wypróbować terapię łagodzącą napięcie bazującą na syntetycznych feromonach bądź na podniesieniu zawartości L-tryptofanu w diecie. Syntetyczne feromony działają na kota łagodząco i rozluźniająco (ale nie nasennie), natomiast L-tryptofan jest aminokwasem obecnym w naturalnej, mięsnej diecie kotów, pełniąc funkcję prekursora serotoniny (jest więc naturalnym antydepresantem dla mięsożerców). Trzeba jednak pamiętać, że żaden z tych środków nie stanowi uniwersalnego rozwiązania problemu, a jest jedynie wspomagaczem, który najlepiej sprawdza się przy jednoczesnej pracy behawioralno-środowiskowej z kotem.
- Farmakoterapia służąca ustabilizowaniu stanu zwierzęcia i wyciszeniu nieprawidłowych zachowań. W świetle prowadzonych badań okazuje się, że statystycznie najwyższą skuteczność w wyciszaniu zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych u zwierząt ma klomipramina, jednak są przypadki dobrej odpowiedzi także na terapie z wykorzystaniem sertraliny i fluoksetyny. Każdy z tych leków musi być podawany pod ścisłą kontrolą lekarza weterynarii, który nie tylko ustala dawkę i czas podawania substancji wyciszającej, lecz także monitoruje występowanie ewentualnych skutków ubocznych. Farmakoterapia jest szczególnie wskazana u zwierząt wykazujących problemy związane z samookaleczaniem się lub z zaburzeniami o charakterze agresywnym (w pierwszym przypadku kot jest zagrożeniem dla siebie, w drugim dla opiekuna i innych członków grupy społecznej). Należy jednak zawsze mieć na uwadze to, iż farmakoterapia w przypadku pracy z problemowymi zwierzakami powinna być traktowana jako bezpośredni środek wspomagający działanie, a nie jako docelowe rozwiązanie problemu. Najczęściej bowiem przyczyna całej sytuacji tkwi albo gdzieś w sferze medyczno-diagnostycznej, albo w środowisku. Samo wyciszanie zachowania jest więc rozwiązaniem skutecznym czasowo, ale nie należy uznawać go za element końcowy.
Ustabilizowanie kota wykazującego zaburzenia o charakterze obsesyjno-kompulsywnym nie jest zadaniem prostym, a związana z tym terapia jest często rozciągnięta w czasie i wymaga dużego wyczucia. Jeśli jednak uda się uzyskać choćby częściową poprawę samopoczucia problemowego zwierzaka, jest to najlepsza nagroda, jaką może otrzymać cierpliwy i empatyczny opiekun.
Bibliografia
Cats that lick too much, //www.vet.cornell.edu/fhc/Health_Information/CW_lick.cfm[dostęp: 20.07.2017].
2. Horwitz D.F., Mills D.S. (red.), Medycyna behawioralna psów i kotów, Galaktyka, Łódź 2016, s. 247–256.
3. Mayson G. (red.), Stereotypic Animal Behaviour. Fundamentals and Applications to Welfare, CABI, Wallingoford 2006.
4. Overall K., Dunham A., Clinical features and outcome in dogs and cats with obsessive-compulsive disorder: 126 cases (1989–2000), „Journal of the American Veterinary Medical Association” 15 listopada 2002, nr 10, s. 1445–1452.