Behawioralne konsekwencje kastracji kota

Profilaktyka zdrowotna i diagnostyka Otwarty dostęp

Każdy żywy organizm dąży do przetrwania i przedłużenia swojego gatunku. Zachowania seksualne i rytuały godowe są charakterystyczne dla różnych gatunków zwierząt. Ułatwiają zwierzętom rozmnażanie w twardych warunkach przyrody, uwzględniając specyfikę gatunków. Motorem tych zachowań są hormony, które bardzo precyzyjnie podpowiadają zwierzętom, jak zachować się w danej sytuacji. Obniżenie ich poziomu w wyniku zabiegu kastracji automatycznie ma wpływ na zachowanie zwierzęcia.

Chcesz wiedzieć więcej? Artykuł "Zaburzenia w pielęgnacji, czyli co zrobić, gdy kot nadmiernie się liże lub drapie?" zawiera wartościowe informacje.

POLECAMY

Koty to samotne drapieżniki charakteryzujące się dużym stopniem terytorializmu. Kotka demonstruje swoją gotowość do kopulacji, dając kocurowi czytelne sygnały dźwiękowe i zapachowe, aby ten odważył się przekroczyć granice jej terenu. Zaraz po skończonym stosunku samiec oddala się od kotki na bezpieczną odległość.
U kotek hormony płciowe zwiększają otwartość i akceptację, z kolei u samców pobudzenie oraz chęć rywalizacji. Samice mają skłonność do uspokajania, łagodzenia konfliktów, ochraniania swoich młodych oraz kryjówki. Samce z kolei są gotowe do walki – ich powodzenie w kopulacji zależy od dostępu do samicy, o którą są zmuszeni rywalizować z innymi samcami. Ponadto muszą oni przekonać samicę, że są odpowiednimi kandydatami na partnerów seksualnych. W tym celu podczas zalotów demonstrują swoją pozycję społeczną i siłę. Objawia się to fizyczną rywalizacją pomiędzy samcami. Bezpośrednie starcie z rywalami niesie za sobą niebezpieczeństwo zranienia, a nawet utraty życia. Aby zwiększyć prawdopodobieństwo przetrwania, kocury wykorzystują strategie zmniejszające ryzyko spotkania – jedną z najważniejszych jest oznaczanie moczem i kałem kluczowych miejsc swojego terytorium. Gdy już jednak dojdzie do spotkania twarzą w twarz, następuje rytualna rywalizacja. W przypadku kotów jest to bardzo specyficzne widowisko. Niejednokrotnie można dostrzec koty siedzące naprzeciw siebie, godzinami wymieniające się sygnałami uspokajającymi. Żaden z przeciwników nie chce poddać się pierwszy, ponieważ odwrócenie się tyłem do rywala naraża na śmiertelne niebezpieczeństwo niespodziewanego ataku.

Wpływ testosteronu na zachowanie kocurów

Bezpośrednią motywacją do podejmowania przez samce ryzyka związanego z rywalizacją pomiędzy sobą jest testosteron. Hormon ten ma ogromny wpływ na zachowanie. Wyraźnie zmniejsza poczucie strachu oraz podnosi pewność siebie. Sprawia, że osobnik męski odczuwa chęć powiększania swojego terytorium i konkurowania z innymi osobnikami, co określa szanse na powodzenie u samic i możliwość reprodukcji.

Wpływ żeńskich hormonów płciowych na zachowanie kotek

Zachowanie samic wielu różnych gatunków, w tym kotów, regulowane jest przez estrogeny. Charakteryzuje się przede wszystkim ochroną swojego życia i zdrowia oraz doprowadzeniem do pomyślnego krycia. Opieka nad potomstwem, karmienie młodych oraz chronienie ich w okresie zależności od matki regulowane są z kolei przez progesteron i oksytocynę. U wszystkich gatunków zwierząt, nie wyłączając człowieka, estrogen redukuje poziom lęku oraz strachu i utrzymuje je na niższym poziomie w porównaniu z samcami. W konsekwencji walka i agresja w przypadku samic jest o wiele rzadziej wybieraną strategią obrony niż w przypadku samców. 

Kastracja vs. sterylizacja

Kolokwialnie przyjęło się używać określeń „sterylizacja” w odniesieniu do zabiegu mającego zapobiec rozmnażaniu kotek i „kastracja” w odniesieniu do analogicznego zabiegu, jakiemu poddawane są kocury. W rzeczywistości jednak są to dwa odrębne zabiegi, którym mogą zostać poddani zarówno samce, jak i samice. Kastracja kota polega na usunięciu gonad (u samców jąder, u samic jajników). U samic dodatkowo usuwa się także macicę, aby uniknąć późniejszych problemów i komplikacji. Zabieg ten pozbawia kota hormonów płciowych i ma znaczący wpływ na zachowanie. Sterylizacja natomiast polega na podwiązaniu lub przecięciu organów kluczowych dla procesu zapłodnienia (u samic jajowodów, a u samców nasieniowodów). Nie przynosi konsekwencji zmiany zachowania, ponieważ produkcja hormonów i popęd płciowy pozostają niezmienione.

Behawioralne wskazania do kastracji

Bardzo często wskazaniem do kastracji są prezentowane przez koty niepożądane zachowania – najczęściej znaczenie mieszkania moczem lub kałem, skłonność do włóczęgostwa i bijatyk oraz agresja. Trzeba jednak wyraźnie zaznaczyć, że kastracja nie jest bezpośrednim narzędziem terapii behawioralnej. W uzasadnionych przypadkach może stanowić element planu pracy ze zwierzęciem. Często jednak zabiegiem na samym początku terapii, gdy nie mamy pewności co do przyczyn zachowania, możemy pogłębić problem. Trzeba być szczególnie ostrożnym w przypadku zwierzęcia lękliwego. Jak już wspomniano, hormony płciowe w dużej mierze wpływają na zachowania mające na celu przetrwanie. Samce pod wpływem testosteronu są bardziej asertywne i pewne siebie. Z kolei samice dzięki działaniu estrogenów są mniej bojaźliwe i skłonniejsze do łagodzenia konfliktów. Kastracja lękliwej kotki, czyli obniżenie poziomu estrogenów, bez udzielenia jej odpowiedniego wsparcia behawioralnego, mającego na celu rozwiązanie problemu, może pogłębić lęk i/lub spowodować, że stanie się ona agresywna. Kastracja sama w sobie nie jest metodą terapii behawioralnej. Może jedynie stanowić część planu modyfikacji zachowania. Nawet jeśli na początkowym etapie motywacją do prezentowania niepożądanych zachowań są hormony, np. przy znaczeniu w domu moczem, zachowanie to natychmiast się utrwala i warunkuje, stanowiąc rodzaj rytuału czy, mówiąc prościej, przyzwyczajenia i sama kastracja może nie przynieść spodziewanego efektu.

Opis przypadku

Franek to dwuletni niekastrowany samiec kota rasy maine coon. W wieku kilku tygodni został sprowadzony do hodowli, w której miał być wykorzystywany do reprodukcji. Od samego początku był lękliwy i wycofany, co zdyskwalifikowało go jako reproduktora. Po śmierci właścicielki hodowli został adoptowany przez ok. 60-letnią kobietę, opiekującą się swoją schorowaną matką po wylewie. Właścicielka zgłosiła się z próbą o pomoc w związku ze wzmożonym problemem znaczenia moczem w domu. Sytuacja wyraźnie zaostrzała się podczas odwiedzin dzieci i wnucząt właścicielki kota. Podczas konsultacji behawioralnej dokonano kilku istotnych obserwacji. Kot, pomimo że od momentu adopcji upłynął rok, ciągle wykazywał zachowania świadczące o lęku i bardzo małej pewności siebie w domowym zaciszu. Chował się pod meblami i wychodził tylko na posiłki oraz wieczorami, gdy właścicielka miała trochę czasu dla siebie, a co ważne – gdy jej matka, która ze względu na swoją niepełnosprawność zachowywała się głośno i nieprzewidywalnie, już spała. Częstym miejscem znaczenia przez kota było właśnie jej łóżko. Nawet w momencie, gdy w domu panowała cisza, kot nie potrafił się zrelaksować i nawet najmniejszy odgłos potrafił go spłoszyć.

Opinia behawioralna

Na podstawie obserwacji oraz informacji zebranych podczas konsultacji postawiono diagnozę, że Franek prezentuje uogólnione zaburzenia lękowe, objawiające się zachowaniem związanym z lękiem oraz częstym spodziewaniem się zagrożenia bez wyraźnej przyczyny. W ich przebiegu bardzo często występuje zwiększona częstotliwość znakowania moczem i brudzenia w domu. Dodatkowo sytuację komplikował fakt, że był to kot niekastrowany, posiadający naturalną skłonność do znakowania swojego terytorium. Fakt, że Franek niemal ciągle doświadczał poczucia zagrożenia, wywoływało w nim coraz większą potrzebę obrony swojego terytorium i tym samym oznakowania go. Dodatkowo oddawanie moczu w różnych miejscach mieszkania oraz pryskanie moczem było sposobem na odreagowanie emocji. Wszystko to sprawiało, że zachowanie samoistnie się wzmacniało i utrzymywało. 

Plan modyfikacji zachowania

Pracę z Frankiem postanowiono podzielić na kilka etapów:

Etap I
Diagnostyka w gabinecie weterynaryjnym, szczególnie pod kątem schorzeń układu moczowo-płciowego (badanie ogólne moczu, morfologia i biochemia krwi, badanie kliniczne). Wyniki badań nie wykazały odstępstw od normy i dały zielone światło dla dalszego postępowania farmakologicznego.
Etap II
Wprowadzenie leków, które pozwolą kotu na opanowanie emocji, wprowadzą go w stan większej relaksacji i odporności na bodźce zewnętrzne. Początkowo zastosowano lek Anafranil (klomipramina), w dawce 1 mg/kg m.c. raz dziennie. Jednak ze względu na nadmierne pobudzenie kota, które wystąpiło po kilku dniach jego stosowania, zdecydowano o zmianie leku na fluoksetynę, w dawce 1 mg/kg m.c. Po kilku tygodniach stosowania leku kot stał się wyraźnie spokojniejszy i zrelaksowany. Częściej wychodził z kryjówek i uczestniczył w domowym życiu. Zaczął się bawić. Znakowanie moczem wyraźnie się zredukowało, ale nie wyeliminowało się całkowicie. Problem jednak ograniczył się jedynie do miejsca w pobliżu wyjścia na taras, na który bardzo często, jak później się okazało, przychodziły obce koty z sąsiedztwa.
Etap III
Zabieg kastracji. Pomimo sporego nacisku właścicielki na przeprowadzenie zabiegu na samym początku terapii behawioralnej zdecydowano o wstrzymaniu się z jego wykonaniem przynajmniej do pierwszych efektów działania leków i terapii behawioralnej. Pojawiło się zagrożenie, że spadek testosteronu po zabiegu może pogłębić problem lękliwości kota i jeszcze bardziej obniżyć jego poczucie pewności siebie. 

Terapia behawioralna

Równolegle do ww. działań wdrożono terapię behawioralną: plan terapii behawioralnej. Polegała ona na:

  • aktywizacji kota, zwiększeniu jego pewności siebie i próbie zredukowania lęku poprzez wspólną zabawę z właścicielką, uruchamiającą instynkt łowiecki – polowanie na zabawki czy zabawę wędką; początkowo kot niechętnie współpracował, jednak w miarę upływu czasu coraz chętniej uczestniczył w zabawie;
  • karmieniu interaktywnym – z wykorzystaniem m.in. kuli ze smaczkami czy karmy schowanej w pudełku lub rolkach z papieru toaletowego.

Terapia społeczno-środowiskowa

Wprowadzono również odpowiednie zmiany w środowisku kota:

  1. Udostępnienie kotu bezpiecznej kryjówki
    W tym celu właścicielka zakupiła duży drapak aż po sufit i postawiła go w salonie, w którym w ciągu dnia spędzano najwięcej czasu. Kot miał możliwość obserwowania z góry ludzi, którzy odwiedzali jego właścicieli, bez poczucia zagrożenia. Miał szansę zapoznać się ze zwyczajami i specyfiką funkcjonowania niepełnosprawnej starszej kobiety.
  2. Odpowiednie czyszczenie zabrudzonych przez kota miejsc
    Do czyszczenia miejsc załatwiania się i znakowania nigdy nie należy używać środków z chlorem i na bazie amoniaku. Polecane są biologiczne, neutralne środki czyszczące lub proszek do prania z możliwie najmniejszą ilością substancji zapachowych. Dobrze sprawdza się także rozcieńczony ocet. 
  3. Optymalizacja kuwety
    Kolejnym krokiem było zwiększenie liczby kuwet i pozostawienie ich w miejscach, które kot wybrał sobie do znaczenia i załatwiania. Ważna jest też odpowiednia wielkość kuwety – przekątna powinna odpowiadać mniej więcej dwóm długościom ciała kota bez ogona. 
  4. Zatarasowanie znakowanych miejsc
    Miejsca, w których nie da się umieścić kuwety, a w których znaczenie przez kota jest szczególnie uciążliwe, starano sie zabezpieczyć tak, aby utrudnić kotu do nich dostęp.
  5. Legalizowanie miejsc do znaczenia, które są akceptowalne
    W tym celu zabezpieczonio powierzchnię ściany, która najczęściej padała ofiarą kocich ataków, przyklejając na nią kawałek łatwo ścieralnej gumy, a jej dolny koniec umieszczono w kuwecie. 
  6. Zmiana znaczenia miejsca poprzez ustawienie w nich misek z jedzeniem
    Koty zwyczajowo dzielą swoją przestrzeń życiową i z reguły nie załatwiają się w pobliżu swoich misek. Dlatego też postanowiono ustawić miski z jedzeniem w miejscach, które kot znaczył moczem.

Kontakt z właścicielką po kilku miesiącach terapii ujawnił sporą poprawę w zachowaniu kota. Aktualnie kot jest wyraźnie zrelaksowany. Chętnie uczestniczy w życiu rodzinnym i towarzyszy swojej właścicielce w pracach domowych. W sytuacji niepewności i zagrożenia chętnie korzysta z najwyższej półki drapaka, na którym ma posłanie i gdzie śpi. Co najważniejsze, problem znakowania moczem nie powtórzył się. Udało się zredukować liczbę kuwet do dwóch, z których kot na zmianę bez oporów korzysta. 

Przypisy