Wpływ pandemii COVID-19 na zachowanie psów

Otwarty dostęp Temat numeru

Pandemie, epidemie i wszystkie choroby zakaźne je wywołujące towarzyszyły ludzkości od zarania dziejów. Zawsze też – poza skutkami typowo zdrowotnymi – powodowały problemy natury psychologicznej. Czy tylko u ludzi, czy również np. u… psów?

Problemy te od zawsze w takiej sytuacji związane były z koniecznością zmiany zachowań, zwyczajów i lęku przed zarażeniem się i śmiercią. Mimo że obecnie mamy dużo większą wiedzę i dostęp do informacji, wiele naszych reakcji jest podobnych do tych, które można było zaobserwować w minionych wiekach. Współcześnie, w związku z globalizacją, częstym i szybkim przemieszczaniem się ludności na całym świecie, transmisja wirusa i jego skutki obejmują w szybkim tempie cały świat. Powoduje to, że odczuwamy rzeczywiste lub domniemane zagrożenie również ze strony innych ludzi, strach, niepokój, poczucie utraty kontroli nad własnym życiem. Poza lękiem o bezpieczeństwo swoje i swoich bliskich pojawia się też obawa o pracę, poczucie izolacji czy ograniczenia naszych swobód (brak możliwości przemieszczania się, kwarantanna, konieczność zasłania ust i nosa, niemożność wyjazdu na urlop czy zorganizowania ślubu i wiele innych). W erze planowanych lotów na Marsa, samochodów autonomicznych i wielu innych skomplikowanych technologii XXI wieku prawie niemożliwe wydaje się nam, że nagle cały świat został sparaliżowany przez „małego” wirusa. 

POLECAMY

W ostatnich tygodniach pojawiło się wiele prac naukowych dotyczących wpływu pandemii na nasze zdrowie psychiczne, problemy psychologiczne naszych dzieci i długofalowych zmian naszego stylu życia. Pojawia się więc pytanie: czy COVID-19 może mieć wpływ na życie i zachowanie naszych psów? 

Nawet najmłodsze dzieci czasem w swój ograniczony sposób zauważają zmiany, jakie zachodziły i nadal zachodzą w naszym życiu – stres, lęk rodziców, zmiana cyklu dnia, izolacja, brak możliwości spotkań z rówieśnikami czy nawet członkami rodziny (np. ukochanymi dziadkami), zdalne nauczanie i wiele innych. Czy więc psy również mogą zauważyć takie zmiany i czy mają one wpływ na ich samopoczucie i zachowanie?

Opis przypadku

Przypadek Nangi

Przykładem może być pies moich klientów:

Imię: Nanga
Rasa: border collie
Wiek: 2 lata

Aktywność: regularne treningi agility i nosework w jednym z miejscowych klubów. Sporadycznie starty w zawodach.

Problem: apatia, brak apetytu, niechęć do kontaktów z opiekunami, Nanga większą część dnia przebywała w szafie, przejawiała zachowania kompulsywne w postaci wylizywania łap. Objawy pogłębiały się za każdym razem, gdy opiekunowie wołali ją na spacer. Po chwilowej euforii, gdy zdawała sobie sprawę, że nie ma przygotowanych atrybutów świadczących o wyjeździe na trening, odmawiała wyjścia z domu. Jest to bardzo drastyczny przykład, bo mamy tu do czynienia z psią depresją. Problem depresji wśród zwierząt nadal bywa kontrowersyjny. Istnieją jednak udokumentowane przypadki bardzo silnej depresji, prowadzącej nawet do samobójstw – dotyczy to przede wszystkim zwierząt np. w ogrodach zoologicznych (delfin Peter, któr...

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.

Przypisy