Fenomen kocich kawiarni: historia powstania, szanse i zagrożenia dla kocich rezydentów

Terapia behawioralna
   Tematy poruszane w tym artykule  
  • Rozwój rynku produktów i usług dedykowanych kotom, w tym pojawienie się kocich kawiarni, jako odpowiedzi na rosnącą popularność tych zwierząt.
  • Specyfika kocich kawiarni w Stanach Zjednoczonych, pełniących rolę centr adopcyjnych i schronisk, w przeciwieństwie do modelu komercyjnego popularnego w Chinach.
  • Debiut kocich kawiarni na polskim rynku w 2015 roku oraz rosnąca liczba tych lokalizacji w kolejnych latach.
  • Szanse na poprawę dobrostanu kotów w kocich kawiarniach poprzez współpracę z organizacjami zwierzęcymi i edukację społeczeństwa.
  • Zagrożenia dla dobrostanu kotów w kocich kawiarniach związane ze stresem i nieodpowiednimi interakcjami z gośćmi.

Pierwsza kocia kawiarnia powstała w 1998 r. – i od tej pory lawina ruszyła. Tego typu miejsca otwierają się na całym świecie, a ich liczba stale rośnie. Skąd się bierze ich popularność, co dają zarówno swoich kocim podopiecznym, jak i bywalcom takich miejsc. Jakie są potencjalne stresory, które towarzyszą rezydentom kocich kawiarni?

Wzrost popularności kotów w Polsce i rozwój kocich kawiarni

Według danych Europejskiej Federacji Przemysłu Karm dla Zwierząt Domowych (FEDIAF, Annual Report 2023), popularność kotów rośnie z roku na rok w błyskawicznym tempie. Również w Polsce przedstawiciele tego gatunku szturmem zdobywają serca kolejnych rzesz opiekunów. W 2022 roku liczba kotów w charakterze zwierząt domowych w Polsce osiągnęła liczbę 7,125 mln, co stanowi wzrost o ponad 74% w porównaniu do roku 2021 (4,083 mln). Wraz ze wzrostem popularności mruczków rozwija się również rynek produktów i usług związanych z kotami – zyskuje przemysł karm, pojawiają się dedykowane produkty dla kotów i kociarzy, ale również nowe, nietypowe usługi. Jedną z nich są kocie kawiarnie. Artykuł porusza temat początków powstania kocich kawiarni, szans i zagrożeń dla ich zwierzęcych rezydentów oraz możliwych kierunków rozwoju.

Kocie kawiarnie w Polsce i na świecie

Idea kocich kawiarni jest stosunkowo nowa, nie ma jeszcze 30 lat. Pierwsza kocia kawiarnia powstała w 1998 r. na Tajwanie, jest otwarta po dziś dzień i funkcjonuje pod nazwą „Kitten Garden”. Według danych z 2016 r., w Chinach działało 1000 kocich kawiarni. Badaczka Zhao Yizheng z East China Normal University podaje, że w 2020 roku liczba ta wzrosła aż 4-krotnie, z czego w samym Szanghaju otwartych było 200 kocich kawiarni. W Chinach większość tego typu lokali ma charakter stricte komercyjny. Ich właściciele wybierają koty ras uznawanych za najbardziej towarzyskie, np. ragdolle, koty brytyjskie, syjamskie, maine coony. Koty, które nie przechodzą pomyślnie procesu adaptacji, są odsprzedawane dalej lub adoptowane jako zwierzęta domowe.

Również w Stanach Zjednoczonych kocie kawiarnie cieszą się popularnością, jednak ich liczba nie jest tak przytłaczająca jak w Chinach. W 2018 r. liczba lokali wynosiła 72, z czego połowa otworzyła się w 2017 r. W poszukiwaniu danych na 2024 rok znalazłam listę ok. 200 kocich kawiarni na terenie USA. W przeciwieństwie do modelu chińskiego, amerykańskie kocie kawiarnie służą również jako centra adopcyjne i lokalne schroniska dla zwierząt. Wielu ich właścicieli ściśle współpracuje z organizacjami zwierzęcymi poprzez promocję adopcji oraz ratunek kotów przed eutanazją – przypomnijmy, że uśmiercanie zwierząt w schroniskach stanowi prawie we wszystkich stanach w USA nie tyle ostateczność, co jedną z form radzenia sobie z nadmierną populacją zwierząt. W części kocich kawiarni, oprócz wypicia kawy, odwiedzający ma możliwość skorzystania z innych atrakcji, np. wybrania się na wieczór filmowy, ćwiczeń jogi, zakupu pamiątek z kocim motywem czy wypicia lampki wina.

Przyjrzyjmy się, jak wygląda sytuacja na gruncie polskim. Pierwsza kocia kawiarnia rozpoczęła swoją działalność w 2015 r. w Krakowie. Na fali popularności tej atrakcji kolejne lokale otwierano w takich miastach, jak Warszawa, Gdańsk, Gdynia, Wrocław, Toruń, Olsztyn, Opole, Poznań, Szczecin, Koszalin, Rybnik, Bytom i Łódź. Obecnie w Polsce funkcjonuje ponad 20 kocich kawiarni i z miesiąca na miesiąc ich liczba rośnie. Część kocich kawiarni funkcjonuje jako domy tymczasowe i ściśle współpracuje z lokalnymi fundacjami i stowarzyszeniami, organizuje lub angażuje się w akcje charytatywne. Są też takie, które bardziej przypominają model azjatycki. Zwierzęcymi rezydentami są w nich głównie koty rasowe, nieprzeznaczone do adopcji, w pomieszczeniach przeznaczonych dla gości kawiarni przebywają one w godzinach otwarcia lokalu. Są też takie lokale, w których koty posiadają opiekunów, a na noc wracają do swoich domów. W części kocich kawiarni w Polsce w menu dostępne są wyłącznie kawa i deser, w innych można zjeść również pełny lunch oraz słone przekąski. Dodatkowe atrakcje oferowane odwiedzającym w zależności od wyboru kawiarni obejmują m.in. dostęp do gier i książek, spotkania edukacyjne ze zwierzęcymi specjalistami czy możliwość zakupu gadżetów z kocim motywem.

Fenomen kocich kawiarni

Skąd bierze się popularność kocich kawiarni? Temat ten zgłębiła Lorraine Plourde, antropolog z Purchase College, State University of New York, w artykule „Cat Cafe Trend: Loneliness and Relaxation in a Time of Political and Economic Unrest”. Badaczka spędziła wiele godzin w kocich kawiarniach w Tokio, rozmawiając z gośćmi, personelem oraz właścicielami lokali. Chciała poznać powody, dla których ludzie odwiedzają kocie kawiarnie. Okazało się, że część odwiedzających nie może pozwolić sobie na pupila w domu, ze względu np. na obostrzenia związane z wynajmem mieszkania, a równocześnie odczuwa potrzebę kontaktu ze zwierzętami. W kocich kawiarniach mają one możliwość interakcji z kotami oraz obserwacji ich zachowań w warunkach zbliżonych do domowych. Przestrzenie są przytulnie urządzone, przywołują uczucie wypoczynku we własnym domu przez ustawienie mebli, oświetlenie i możliwość lektury. 

Jednak główna kwestia, na której autorka koncentruje swoją uwagę, dotyczy problemu społecznego, a mianowicie samotności. Badaczka wychodzi z założenia, że rozpowszechnianie się fenomenu kocich kawiarni na cały świat jest efektem gospodarki postindustrialnej. W świecie zautomatyzowanych technologii, w którym głębokie relacje społeczne stają się dobrem luksusowym, człowiek dąży przede wszystkim do zbierania doświadczeń wywołujących ukojenie, relaks, dających wytchnienie i poczucie więzi. Wizyty w kocich kawiarniach i kontakt ze zwierzętami sensu stricto (obok np. muzykoterapii, terapii kolorem czy aromaterapii) wpisują się w tzw. healing industry. To termin, którym autorka opisuje produkty oraz usługi prezentowane jako narzędzia do walki ze wzrastającymi we współczesnej rzeczywistości niepokojami natury społecznej i politycznej. Przedstawiona hipoteza poparta jest rozmowami z właścicielami, pracownikami oraz gośćmi kocich kawiarni w Tokio. Wielokrotnie zaznaczają oni, że tym, czego poszukują w kontakcie z kotem, jest możliwość zanurzenia się w innej rzeczywistości przez obserwację beztroskiej kociej natury, kontakt fizyczny z miękkim futrem czy kojące odgłosy mruczenia. Na gruncie polskim nie dotarłam do opracowań obejmujących główne powody wizyt w kocich kawiarniach – może to okazać się obiecującą przestrzenią do zbadania. Jednakże dr Agata Kokocińska w opracowaniu „Zooterapia z elementami etologii”, w rozdziale dotyczącym felinoterapii (terapii z udziałem kota), zwraca uwagę na ukojenie płynące z dotyku kota. 

Omówiwszy pokrótce korzyści, jakie człowiek osiąga w wyniku kontaktu z kotem w opisywanych typach lokali, przyjrzyjmy się szansom i zagrożeniom dla dobrostanu kocich rezydentów. Na początku jednak słów kilka na temat pojęcia samego dobrostanu zwierząt.

Dobrostan zwierząt i kryteria jego oceny 

Światowe Stowarzyszenie Lekarzy Weterynarii Małych Zwierząt (WSAVA) przygotowało zbiór wytycznych przeznaczonych dla lekarzy weterynarii i personelu zakładów leczniczych dla zwierząt do oceny ich dobrostanu. Na potrzeby dokumentu definicję dobrostanu ujęto jako „fizyczne i psychiczne oraz społeczne i środowiskowe dobre samopoczucie zwierząt”. WSAVA zaleca pracę w oparciu o Pięć Warunków Dobrostanu Zwierząt, którymi są: 

  • potrzeba odpowiedniego środowiska: w odniesieniu do kotów w kocich kawiarniach omawiać będziemy ochronę, stopień wygody, umożliwienie spokojnego odpoczynku, regularne wypróżnianie się oraz poruszanie się i ćwiczenia w higienicznym otoczeniu;
  • potrzeba odpowiedniej diety: żywienie odzwierciedlające potrzeby fizjologiczne ścisłego mięsożercy, spożywającego liczne, niewielkie posiłki w ciągu dnia;
  • potrzeba przebywania z innymi zwierzętami lub z dala od nich: w odniesieniu do kotów jest to kwestia indywidualna – część kotów może mieszkać z przedstawicielami swojego gatunku, w przypadku innych prowadzi to do konfliktów;
  • potrzeba wyrażania naturalnych wzorców zachowań: kluczowe są zachowania żywieniowe, zachowania łowieckie, zachowania związane z wydalaniem, aktywność i eksploracja, pielęgnacja, znaczenie terenu, komunikacja i relacje społeczne;
  • potrzeba ochrony przed bólem, cierpieniem, urazami i chorobami:brak obrażeń takich jak skaleczenia czy otarcia lub uszkodzeń związanych z chorobami zakaźnymi, pasożytniczymi bądź innymi. Zwierzętom, które odczuwają ból, np. starszym lub chorującym na zapalenia stawów, należy nieść ulgę w cierpieniu” (WSAVA, 2018).
     

W następnej części powiemy o szansach i zagrożeniach związanych z dobrostanem kotów w różnych kocich kawiarniach. Wybrane przykłady pozytywne będą podawane ze wskazaniem miasta, w którym dany lokal funkcjonuje.

Szanse dla rezydentów kocich kawiarni 

Kocie kawiarnie, które współpracują z fundacjami i organizacjami zwierzęcymi, zapewniają swoim rezydentom ochronę przed niebezpieczeństwem życia na ulicy, a tym samym możliwość przetrwania. Jeśli właściciele lokali przyjmują pod swoją opiekę pewne siebie, zsocjalizowane koty z domów tymczasowych, organizują przestrzeń na pomoc kolejnym podopiecznym. Przykłady takich praktyk możemy znaleźć zarówno w Polsce, jak i za granicą. Za pośrednictwem kociej kawiarni w Białymstoku w ciągu 2 lat udało się adoptować ponad 140 kotów. Rezydenci kociej kawiarni w Düsseldorfie to koty uratowane od eutanazji w jednym z rumuńskich schronisk (źródło: rozmowa autorki tekstu z właścicielem kociej kawiarni w Düsseldorfie podczas wizyty w 2019 r.).

Część kocich kawiarni w ramach swojej działalności propaguje wiedzę na temat prawidłowej opieki i pielęgnacji, edukując w kwestiach wymienionych przez WSAVA Pięciu Warunków Dobrostanu Zwierząt. Organizują spotkania edukacyjne z kocimi behawiorystami, lekarzami weterynarii czy zoodietetykami. Takie akcje przyczyniają się do zwiększenia świadomości opiekunów na temat właściwiej opieki nad kotem oraz zwiększają szanse na udane adopcje kotów (w tym również aktualnie przebywających w kociej kawiarni). Nawet jeśli potencjalny przyszły opiekun po spotkaniu ze specjalistą rezygnuje z adopcji (uznając, że nie może pozwolić sobie na kota), również jest to sukces, ponieważ w ten sposób udaje się zapobiec nieudanej adopcji, a w konsekwencji być może nawet porzuceniu. Obecnie spotkania ze specjalistami organizują kocie kawiarnie m.in. w Łodzi, Krakowie, Koszalinie i Bytomiu.

Ważnym warunkiem dobrostanu jest potrzeba odpowiedniego środowiska. W kocich kawiarniach szczególnie ważny jest dostęp do zasobów redukujących ryzyko stresu: do drapaków, schronień, legowisk, żywności i wody w ustronnej przestrzeni, a także ograniczenie hałasu. Wśród miejsc, które miałam okazję odwiedzić, pod kątem środowiska szczególnie wyróżnia się kocia kawiarnia w Barcelonie. Ta kameralna przestrzeń bardziej przypomina kocie mieszkanie niż kawiarnię. Redukcja hałasu osiągnięta jest przez limit gości – do lokalu wchodzi się turami, na każde 60 minut przypada maks. 6 osób, niezbędna jest również wcześniejsza rezerwacja, co wymaga od gości przygotowania się i planowania, co częściowo pomaga w odsianiu osób roszczeniowych, szukających spontanicznej rozrywki. Opłata wnoszona jest za czas spędzany ze zwierzętami, nie za zamawiane dania. W przypadku niestawienia się poniesiona opłata rezerwacyjna przepada. W ramach opłaty zwiedzający mogą poczęstować się napojem z lodówki lub drobną przekąską, jednak głównym celem wizyty jest interakcja z kotami. Zwiedzający są instruowani, jakie formy zabawy koty lubią najbardziej. Zwierzęta mają kontakt z muzyką relaksacyjną. Ich legowiska znajdują się nawet na blatach stołów. Osoba wprowadzająca grupę jasno informuje, że jest to element kociej potrzeby wyrażania naturalnych zachowań, koci rezydenci mają prawo wypoczywać na wysokości oraz eksplorować powierzchnie położone wyżej. W drugiej kociej kawiarni w Barcelonie koty mają wybór, czy będą przebywać na sali, czy w przestronnej wolierze z tyłu lokalu. Jeśli mają potrzebę przebywania z ludźmi, przebywają na sali, jeśli nie – mają możliwość oddalenia się.

Zagrożenia dla rezydentów kocich kawiarni

Stres jest czynnikiem, który poważnie wpływa na zdrowie fizyczne i psychiczne kota. Ceniony atrozoolog John Bradshaw zwraca uwagę na potencjalne stresory, które towarzyszą rezydentom wielu kocich kawiarni. Pierwszym z nich jest współdzielenie przestrzeni z dużą liczbą osobników na stosunkowo niewielkim obszarze, co może prowadzić do konfliktów. Kot domowy jest potomkiem dzikiego Felis silvestris lybica, który – w przeciwieństwie do potomka psa – wiódł samotniczy tryb życia. Jest bardziej społeczny od swojego dzikiego pobratymca. Naukowcy podejrzewają, że podłożem jest zmniejszenie zachowań terytorialnych, co z kolei ma swoje źródła we wzroście zagęszczenia gryzoni na obszarach osad ludzkich. Nie zmienia to faktu, że system kocich zachowań socjalnych jest złożony i nie tylko znacznie różni się pomiędzy osobnikami, ale także ulega zmianie pod wpływem czynników zewnętrznych, w tym dostępu do zasobów. Czynnikami ograniczającymi napięcie mogą być: niewielka liczba rezydentów kociej kawiarni (np. w kociej kawiarni w Düsseldorfie podczas mojej wizyty w lokalu było 5 rezydentów), zapewnienie przestronnych lokali oraz wybór osobników, które mają pozytywne doświadczenia z kontaktem z innymi kotami, np. z domów tymczasowych.

Kolejnym stresorem jest rotacja oraz duża liczba gości odwiedzających kocie kawiarnie. Część osób – przez próby głaskania, podążanie za kotami i robienie zdjęć – uniemożliwia rezydentom wypoczynek oraz realizację naturalnych wzorców zachowań. Są też takie osoby, które przychodzą z dzieckiem do kawiarni, by pokazać im ciekawą rozrywkę, jednak same nie mają podstawowej wiedzy na temat zasad zachowania się. Zdarzają się tacy goście, którzy karmią koty zakupionymi daniami lub biernie przyglądają się, jak zwierzęta wyjadają im pokarm z talerzy. Zapobiegać mają temu zasady przedstawione w regulaminach. Wiele kawiarni wprowadza limity wieku gości, by uniknąć sytuacji, kiedy rodzic ignoruje nieprawidłowe formy kontaktu dziecka z kotem lub nawet do nich zachęca. Ze względu na natłok obowiązków niestety nie zawsze obsługa dostrzega nieprawidłowości. Sposobem zapobiegnięcia opisanej sytuacji mogłoby być bądź zmniejszenie liczby gości, którzy jednorazowo mogą przebywać w kawiarni, bądź wyznaczenie osoby z personelu odpowiedzialnej wyłącznie za monitorowanie relacji gości z kotami. Takie rozwiązanie skutkuje jednak dodatkowymi kosztami, a tym samym koniecznością zwiększenia cen w kociej kawiarni.

Przyszłość kocich kawiarni

Kocie kawiarnie nie stanowią jednolitego tworu, są zróżnicowane pod kątem świadomości właścicieli na temat dobrostanu kotów oraz podejścia związanego z prowadzeniem działalności gospodarczej. Na długofalowe powodzenie mogą liczyć te z nich, które w pierwszej kolejności stawiają dobro kocich rezydentów, ustalają regulamin uwzględniający koci dobrostan oraz wymagają konsekwentnego respektowania go przez swoich gości.

Przypisy