Jeżeli właśnie skończyliście studia weterynaryjne i wydaje się Wam, że już całkiem nieźle orientujecie się w tej dziedzinie (a założę się, że przynajmniej część tak właśnie myśli), to muszę Was ostrzec. Leczenie kilku chorób naraz to jest dużo wyższy poziom wtajemniczenia. Każda jednostka wymaga swoich leków i swoich procedur – i to dla wszystkich jest zupełnie logiczne. A co, jeśli leki i procedury różnych chorób wykluczają się wzajemnie? Jak to pogodzić? Czy można klasyfikować choroby jako ważniejsze i mniej ważne? Lekko nie jest.
Od anaplazmozy do syndromu Cushinga
Jakiś czas temu miałam pewnego pacjenta. Poznałam g...