Kiedyś zostałem poproszony o konsultację w sprawie Żuczki – suczki od prawie trzech miesięcy przebywającej w szpitalu niewielkiej lecznicy, której personel i wolontariusze lokalnego stowarzyszenia pomagającego zwierzętom próbowali na wszystkie sposoby poradzić sobie z jej lękiem przed wszystkim, co ją otaczało.
Przypadek Żuczki
Żuczka była typowym polskim kundelkiem – niewielką, czarną podpalaną suczką znalezioną, a właściwie złapaną, na ulicy, gdzie błąkała się od jakiegoś czasu. O jej przeszłości nie było wiadomo praktycznie nic. Także próby poszukiwania jej dotychczasowych opiekunów spełzły na niczym.
Psem zaopiekowali się ludzie ze wspomnianego stowarzyszenia, a ponieważ nie mogli znaleźć jej nawet tymczasowego domu, po przebadaniu i odrobaczeniu pozostała w zaprzyjaźnionej lecznicy. Od początku bała się ludzi, jednak stopniowo zaprzyjaźniła się z lekarką, recepcjonistką i dwoma wolontariuszkami, które próbowały poradzić sobie z lękowym zachowaniem suczki. By to zrobić, karmiono ją coraz dalej od szpitalnego kojca, mając nadzieję na stopniowe oswojenie z coraz większą przestrzenią. Wolontariuszki zachęcały suczkę do pieszczot i kontaktu, próbowały skłonić ją do spacerów, wynosząc na trawnik i próbując chodzić z nią na smyczy. Ponieważ wycofanie i niepokój suczki w większości sytuacji były bardzo nasilone, zdecydowano się także na zastosowanie farmakote...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 6 wydań czasopisma "Animal Expert"
- Dostęp do wszystkich archiwalnych numerów czasopisma w wersji elektronicznej
- Zniżki na konferencje i szkolenia
- ...i wiele więcej!