W ostatnim czasie coraz więcej i precyzyjniej mówi się o emocjach psa – zarówno w relacji z czło- wiekiem, jak i w jego bezpośrednim otoczeniu, naszpikowanym różnorodnymi bodźcami stymulującymi jego układ nerwowy. Opiekunowie zaangażowani w interakcję ze swoim pupilem nie dość, że martwią się o jego odczucia, chcąc zapewnić mu jak największy komfort, to dodatkowo bardzo często identyfikują się ze stanami emocjonalnymi psa, co niestety jest dość krótką drogą do antro- pomorfizacji zwierzęcia i nieobiektywnego oceniania sytuacji, w której się ono znalazło.