Choć sam termin „muzykoterapia” jest określeniem współczesnym, to wpływ muzyki na łagodzenie lub pobudzenie stanów emocjonalnych jest znany od czasów starożytnych. Najbardziej znanymi badaniami dokumentującymi związek między słuchaniem muzyki a emocjami człowieka są prace naukowe Alfreda Tomatisa z początku XX wieku. Wykazał on, że utwory muzyczne o wysokiej częstotliwości wpływają na procesy pamięciowe i koncentrację, m.in. poprzez synchronizowanie półkul mózgowych oraz regulacje pracy serca. Do dziś w medycynie wykorzystywana jest muzyka Mozarta, która wspomaga leczenie m.in. stanów depresyjnych oraz zaników lub zaburzeń procesów poznawczych. Bazując na tych doświadczeniach, coraz częściej wplata się muzykoterapię w terapię behawioralną zwierząt. Ale czy reguły muzykoterapii, które sprawdzają się w pracy z ludźmi, przynoszą te same lub choćby zbliżone efekty w terapiach zwierząt?